PanzerNews - 1.6: wyłączamy sojuszniczy ogień w walkach losowych, cz.II

1.6: wyłączamy sojuszniczy ogień w walkach losowych, cz.II

Dodatkowe informacje dotyczące wyłączenia obrażeń sojuszniczych w patchu 1.6.

Przestarzała mechanika Obrażenia sojusznicze funkcjonują w World of Tanks już od dawna. Ich głównym zadaniem była imersja i wczucie się w atmosferę gry, ale z czasem zaczęły uwydatniać się negatywne skutki tej mechaniki, np. efekt dom1na - wymiana strzałów pomiędzy sojusznikami. W wyniku czego gracze otrzymywali kary i bany, a nie na tym polega ta gra.

Aby uczynić grę bardziej komfortową WG zdecydowało o przerobieniu obecnego systemu uszkodzeń i wyeliminowanie z niego uszkodzeń sojuszniczych zadawanych ostrzałem, bądź też taranowaniem. Zmiany te zostały już przetestowane podczas Bitew Rankingowych, a teraz (patch 1.6) zostaną zaimplementowane we wszystkich bitwach.

Co z SPG? Tak jak w Bitwach Rankingowych, obrażenia otrzymane przez sojuszniczy ostrzał SPG nie będą zabierały punktów życia i tylko ogłuszą załogę pojazdu. Całkowite wyłączenie skutków ostrzału artyleryjskiego pozwoliłoby na bezkarne trafianie wrogów i wpłynęłoby znacząco na wynik bitwy.

Czy nadal można zniszczyć sojusznika? W skrajnych przypadkach, tak. Przykładowo, jeśli celowo lub nieumyślnie zepchniesz sojuszniczy pojazd z wysokiego klifu powodując tym samym obrażenia, utonięcie lub zniszczenie. Artyleria może otrzymać status "team killera" jeśli notorycznie będzie ogłuszała sojuszników. Tym samym gracz, który otrzyma status "team killera" straci immunitet i inni sojusznicy będą mogli go zniszczyć bez żadnych kar.


Sojuszniczy ogień to bardzo stara mechanika, która nie ma już sensu i służy tylko do wyrażania negatywnych emocji w grze. Zabijanie swoich nie rozwiązuje żadnych problemów i tylko tworzy toksyczne sytuacje. Co gorsza, nie chodzi tylko o jednorazowy wyraz negatywnych emocji, tylko o potencjalny efekt domino. Gracz może sprowokować sojusznika strzelając do niego, co budzi negatywne emocje u postrzelonego… Później może się zdarzyć wszystko. Zasady gry zakazują takich działań i karzą je odpowiednimi sankcjami, w tym nawet banem konta. Takie sytuacje prowadzą do osłabienia sojuszników, więc to poważna sprawa. Obserwowaliśmy ten problem od dłuższego czasu i wreszcie jesteśmy gotowi, aby się z nim uporać. Postanowiliśmy przerobić system uszkodzeń, usuwając te od postrzału lub taranowania przez sojusznika. Wyobraźcie sobie, że celujecie do wroga w średnim dystansie i w momencie strzału sojusznik wjeżdża wam w celownik. Sojusznik nie ma pojęcia co się stało – oberwał w tył i stracił 1000 punktów wytrzymałości. Ty czujesz szok z tego samego powodu. Wszyscy są sfrustrowani, zwłaszcza trafiony sojusznik. Po wprowadzeniu tej poprawki sojusznik, który wjedzie w wasz celownik nie zostanie uszkodzony. Na kadłubie zostanie namalowane oznaczenie przeciwko przebiciu lub rykoszetom, jeśli do nich doszło. Sojusznik usłyszy alternatywny dźwięk trafienia i zobaczy inny błysk niż do tej pory. W sytuacji, kiedy pojazd próbuje zmienić strony, a gracz nie patrzy, w jakim kierunku porusza się pojazd… Na przykład, gdy patrzy na wroga żeby sprawdzić, czy sojusznik go uszkodził. Oczywiście nie patrzy wtedy w przód i z łatwością może wjechać w sojusznika. Od tej pory sojusznicze pojazdy nie zostaną uszkodzone przez kolizję. Niektórzy korzystali z dawnej mechaniki: nadużywali tego, że działo jest odporne na pociski. Mieli popularne hobby: niepostrzeżenie podjeżdżali do sojuszniczej artylerii i umieszczali swoje działo blisko jej. Pocisk wybuchał i zadawał pojazdowi artyleryjskiemu ogromne uszkodzenia. Teraz pocisk odłamkowo burzący po prostu przeleci przez działo sojusznika. Ogień sojuszniczy zniknie, więc artyleria nie może uszkodzić swoich, ale zdecydowaliśmy, że może ich ogłuszyć. Wyobraźcie sobie sytuację, w której pojazd o strzał od zniszczenia klinczuje wroga, aby uniknąć uszkodzeń, przeżywa i w końcu unika pocisku artylerii wroga. Bez żadnego wpływu na swoich artyleria mogłaby bezkarnie zrzucić pocisk na grupę własnych i wrogich pojazdów, co miałoby ogromny wpływ na bitwę. Tak jak wcześniej musi więc uważnie celować, aby uniknąć ogłuszenia sojuszników i związanej z tym kary.

Nawet w nowym systemie można uzyskać status zabójcy swoich. Jego posiadacze otrzymają uszkodzenia od strzałów i taranowania, ponieważ nowa mechanika przestaje na nich działać. Każdy aktywny gracz czasami trafia sojuszników, ponieważ ludzki organizm nie jest tak szybki, aby zareagować, gdy ktoś wjedzie nam w celownik. Wszyscy jesteśmy ludźmi i mamy uczucia. Czasami strzela się do innych z gniewu. Najważniejsze dla nas jest uniknięcie wspomnianego efektu domino, ponieważ nawet losowe zdarzenie może doprowadzić do katastroficznej sytuacji, w której koledzy z drużyny walczą ze sobą i przegrywają bitwę. Wkrótce rozpocznie się test publiczny, w którym będzie można wypróbować tę mechanikę.

[poll id="110"]
Sekcja komentarzy
Loading comment form ...